Widmo likwidacji zawisło nad Zespołem Szkół w Trawnikach. Aby do tego nie dopuścić, radni, przy aprobacie Powiatowego Związku Nauczycielstwa Polskiego, samych pedagogów oraz Rady Rodziców zdecydowali o połączeniu placówki z Zespołem Szkół w Piaskach.
W szkole w Trawnikach uczy się 79 osób. W ubiegłym roku było ich o 15 więcej. Największą ilość stanowią uczniowie szkoły branżowej, natomiast do technikum uczęszcza zaledwie 10-tka.
- Szkolnictwo zawodowe w Powiecie Świdnickim determinuje kilka obiektywnych czynników. Głównym i długofalowym jest stale pogarszająca się sytuacja demograficzna. Nic nie wskazuje na zmianę tego trendu. Inny ważny problem stanowi bliskość i atrakcyjność dużej aglomeracji miejskiej – Lublina, który skutecznie drenuje zaczną liczbę uczniów. W tym kontekście, mimo usilnych starań i zaangażowania dyrekcji i grona pedagogicznego, Zespół Szkół w Trawnikach od kilku już lat nie ma naboru do większości swoich jednostek pedagogicznych. Istnieje obawa, że po odejściu tzw. podwójnego rocznika, placówka stanie przed ryzykiem likwidacji. Oznacza to grupowe zwolnienia nauczycieli, a także szukanie pomysłu na zagospodarowanie szkolnego majątku. Koszty społeczne takich operacji byłyby ogromne – tłumaczy Romuald Gumienniak z zarządu powiatu.
Dlatego też, zarząd powiatu chcąc uniknąć takiej sytuacji zaproponował połączenie jednostek.
- ZS w Piaskach jest szkołą nowoczesną, o dużym potencjale organizacyjnym i technicznym, z bardzo dobrą kadrą i wyposażonymi pracowniami. Z kolei w Trawnikach dysponuje bardzo prężnym Centrum Kształcenia Zawodowego, a także internatem, z którego już dziś korzystają uczniowie obu placówek. Taki alians, przy odpowiednio prowadzonej polityce i współpracy nauczycieli, pozwoliłby przede wszystkim na utrzymanie miejsc pracy całej kadry pedagogicznej i administracyjnej. Ponadto zaproponowane rozwiązania pozwoliłyby na w miarę bezproblemowe dokończenie nauki przez uczniów jednej z trawnickich jednostek pedagogicznych, w której od lat nie było nowego naboru – dodaje R. Gumienniak.
Pomysł nie przypadł do gustu niektórym radnym, którzy sugerowali, że szkoła zostanie zlikwidowana.
- Z całą mocą chciałam pokreślić, że nie jest to likwidacja placówki. Nikt z nas nie wyobraża sobie, żeby nie było szkoły w Trawnikach. Wręcz przeciwnie. Wszystkie nasze działania spowodowane są tym, żeby placówka, mimo małej ilości uczniów w dalszym ciągu istniała. Jestem głęboko przekonana, że nie jest to zamysł zły. Jest trudny, ale nie jest zły – mówi Małgorzata Warszyńska, naczelnik Wydziału Edukacji i Spraw Społecznych.
Wtóruje jej Mirosław Król, były starosta powiatu.
- Nieprawdą jest to, co mówią niektórzy radni. Nie ma żadnej likwidacji szkoły w Trawnikach. Chcemy połączyć dwa potencjały w momencie, gdy jeszcze można coś zrobić. Jak prognozujemy zarówno my, jak i dyrektorzy placówek, za kilka lat ta operacja mogłaby nic nie dać. Powiększony jeden podmiot będzie mógł aplikować o środki zewnętrzne.
Ostatecznie, zdecydowana większość z radnych pozytywnie odniosła się do pomysłu.